piątek, 21 listopada 2014

Ach, te trendy...

Cały czas pojawiają się (i znikają) różne trendy zarówno w ubiorze, jak i fryzurach, makijażu, manicurze... Niektóre z nich bardzo szybko umierają śmiercią naturalną, jednak są też i takie, które skoro już weszły i zapuściły korzenie w ludziach, to długo nie chcą odejść... Albo takie, które panują stosunkowo krótko, jednak widać je na każdym kroku (i na każdym człowieku)...

A ja zajmę się dziś zjawiskiem masowego podążania za danym trendem i tego konsekwencjami...



  • Rude włosy
To jest dla mnie fenomen... W tej chwili może już nie na tak dużą skalę, jak jeszcze kilka miesięcy temu, ale jednak...
W pewnym momencie spora część kobiet (jak też bardzo młodych dziewczyn) była ruda... Zauważyć można było (i nadal czasami można) chyba wszystkie możliwe rudości, jak też czerwienie... I te ładne, i całą gamę tych nieładnych... Mam na myśli chociażby spłowiałą wiewiórę, jak też wściekłą marchewę, a także czerwień (prawie) strażacką... Oczywiście, widywałam też ładne i przede wszystkim (!) dobrane do urody odcienie, lecz raczej rzadko... Tak więc w efekcie ogromna część osób, które uległy temu trendowi, po prostu się skrzywdziła... Bo ten mocny, charakterystyczny i niestety zarezerwowany tylko dla wybranych kolor wydobył ze swych ofiar to, czego wydobyć nie powinien, pokreślił to, czego raczej podkreślić nie miał, albo najzwyczajniej je pobrzydził...

Wniosek: jeśli naturalnie masz z rudzielca tyle, co Norweżka ma z Arabki, jeśli Twoja uroda kompletnie nie pasuje do rudych włosów, jeśli masz trądzik, który przy rudych włosach będzie się wydawał o wiele tragiczniejszy niż jest naprawdę... Nie rób sobie krzywdy!




Fakt, ten kolor pięknie wygląda, jednak nie każdemu pasuje.

  • Ombre Hair
Skoro już jesteśmy przy włosach, to zahaczmy o jeszcze jeden (i to większy) fenomen dotyczący włosów...
O tym to by można książkę napisać... Chyba nie przesadzę, jeśli powiem, że swego czasu połowa kobiet w Polsce miała ombre na włosach... I to zjawisko również nadal widać, choć też w mniejszym natężeniu... Ale trzeba niestety dodać, że w większości przypadków nie wygląda to idealnie...
Otóż OMBRE powinno być zrobione tak, by uzyskać efekt  s t o p n i o w a n i a  koloru... Więc ma to wyglądać (przykładowo) tak: ciemny brąz - jaśniejszy brąz - jasny brąz. A NIE TAK: ciemny brąz - żółty blond... A niestety większość pań ma na głowie tę drugą opcję... 




Piękne ombre... 


  • Flaga amerykańska
To był dopiero modowy szał...
Ale osobiście za bardzo tego nie rozumiem... Bo nie uważam, że wzór flagi amerykańskiej jest czymś tak oryginalnym, ciekawym albo pięknym, by go umieszczać na każdym elemencie garderoby... A jeszcze trzeba przypomnieć, że nie dotyczyło to tylko samego nadruku flagi na jakimś fragmencie T-shirtu, czy innego ubrania - to jest według mnie jeszcze znośne... Niestety, można było zauważyć też takie kwiatki, jak spodnie  c a ł e  we flagę amerykańską... Czyli sytuacja, gdzie jedna nogawka była w biało-czerwone paski, zaś druga w białe gwiazdki na niebieskim tle... Jeszcze pół biedy, jeśli to były szorty... Ale długie spodnie?! Czy ludzie (kobiety) nie mają luster? Bo chyba żadnym nogom, choćby najdłuższym i najszczuplejszym, nie dodaje to uroku, a już tym bardziej niezbyt długim i niezbyt szczupłym (a widok takich właśnie nóg, w takich właśnie spodniach był dość częsty...).



                                    Niech każdy sam to oceni...

  • Krótkie rozkloszowane spódniczki
No właśnie... Kolejny temat-rzeka...
Rozkloszowane spódniczki dodają uroku... ale jeśli długość takiej spódniczki jest odpowiednia. Bo jeśli nie jest, to mamy historię typu: zabrakło materiału, czy może wyobraźni...? A ostatnimi czasy widywało się głównie te spódniczki, które:  a) były za krótkie  b) długość miały dobrą, lecz ich właścicielki zakładały je o ładnych "kilka" centymetrów za wysoko... Dodatkowym aspektem, poza długością spódnicy, jest figura osoby ją noszącej... A z tym też bywało różnie...


                                           Taka wersja jest ok :)


  • Koszule w kratę
Akurat ten trend jest aktualnie widoczny.
Co do koszul w kratę, to ostatnio szczególnie często widzi się te w czerwono-czarną. Jednak można zauważyć też inne warianty kolorystyczne...
A jeśli chodzi o to, jak ludzie w nich wyglądają, to tutaj jest już trudniej o jednoznaczną opinię...
Wszystko zależy od: kolorystyki, fasonu (i jego umiejętnego doboru do figury), stylu osoby noszącej jak też samego sposobu noszenia tych koszul... Bo inaczej to wygląda, gdy koszula pełni rolę koszuli, a inaczej, gdy jest przewiązana na biodrach... Nie neguję tej drugiej opcji, ale trzeba ją umiejętnie rozegrać...  Tak więc jest wiele czynników wpływających na efekt końcowy...


                                    Według mnie, fajna stylizacja...




A po tym wszystkim, co napisałam, powtórzę za Bryanem Adamsem: "Please forgive me"... :D

A co Wy sądzicie na temat trendów i ich nieumiejętnego wykorzystywania przez ludzi?

piątek, 14 listopada 2014

Psychografologia

A teraz rzecz o psychografologii... Brzmi tajemniczo? 
To zapraszam do przeczytania artykułu... :) 

Podpis













Pismo jest zwierciadłem naszej osobowości – mówią psychografolodzy. Na podstawie próbki pisma można stworzyć portret psychologiczny każdego człowieka. Najwięcej można odczytać z podpisu. Specjaliści mówią, że trudno zanalizować tekst bez przyjrzenia się sygnaturze. Każdy jest niepowtarzalny i trudny do podrobienia. Podpisujemy się automatycznie, bez zastanowienia, zwykle tak samo przez całe nasze życie. A ewentualne zmiany w podpisie świadczą o naszych problemach, rozwoju, mocnych i słabych stronach, a także o naszej pewności siebie. Nasz podpis widnieje praktycznie we wszystkich dokumentach, ponieważ świadczy o tym, że jesteśmy częścią społeczeństwa. Nieprawidłowy podpis – i bank może odmówić wypłacenia pieniędzy. 
Zdaniem specjalistów, praca nad charakterem pisma może skutkować zmianą niektórych cech charakteru. Jeśli twoje litery są pochylone w lewo, spróbuj je wyprostować – pomoże ci to otworzyć się, pokonać brak pewności siebie, kompleksy, przełamać nieśmiałość i zacząć koncentrować się na teraźniejszości oraz przyszłości, a nie na tym, co minęło. Warto również starać się poprawiać niechlujnie napisane wyrazy – polepszy to twoje kontakty z otoczeniem. Można również zwalczyć w sobie niepożądane cechy charakteru, pracując nad własnym pismem. Ostre litery i kanciaste znaki świadczą o skłonności do agresji. Dlatego psychografolodzy sugerują, żeby w takim przypadku pracować nad zaokrągleniem pisanych przez nas liter.
Należy jednak zauważyć, że psychografologia daje nam jedynie podpowiedź, wskazówkę i nie może być interpretowana zbyt dosłownie. Przykład? Pismo przypominające drukowane litery – z jednej strony może oznaczać indywidualizm, wybitny intelekt, nieprzeciętną pewność siebie, a jednocześnie pedanterię, lęki, trudności z wyrażaniem własnej indywidualności i odcinanie się od wyobraźni. Warto o tym pamiętać, jeśli zamierzamy korzystać z pomocy psychografologa. Może on jedynie zwrócić na coś naszą uwagę, powiedzieć o naszych prawdopodobnych dyspozycjach, ale nie zaszufladkuje osobowości. 
Czas wziąć pod lupę twoją sygnaturę. Podpisz się (bez zastanowienia) na kartce i przekonaj się, jaka naprawdę jesteś. 
 Litery „pocięte”, litery ostre, zmieniające kształt
Taki podpis oznacza, że twoja osobowość nie jest jeszcze w pełni ukształtowana. Cały czas się rozwijasz i szukasz swojej drogi. To znak, że potrzebne ci są konkretne cele oraz priorytety. Im szybciej je sobie wyznaczysz, tym prędzej zaakceptujesz własną tożsamość.
Litery „bajkowe”, ogonki od j, y, g długie i zakręcone
W ten sposób podpisuje się osoba niezwykle uczuciowa, skłonna do ulegania emocjom, bardzo wrażliwa, która potrzebuje dużo serdeczności, czułości i ciepła. Romantyczka. Jednak jeżeli to twój podpis, uważaj – ocena twojej atrakcyjności nie jest zbyt realistyczna.
Litery solidne, pionowe kreski proste, o bardzo okrągłe
To podpis pogodnej, radosnej i lubianej osoby, duszy towarzystwa. Cechuje ją duży optymizm, dystans do siebie oraz życzliwość do innych, która jednak może przeradzać się w naiwność.
Litery chwiejne, „drżące”, przerywane
Uważaj, jesteś zapracowana i zestresowana! Czas na odpoczynek oraz sukces, który zapewnił ci większą pewność siebie – póki co brakuje ci jej. Wygląda na to, że twoje samopoczucie i odporność wyraźnie zmalały. Zrób porządki w swoim życiu i pozbądź się nadmiaru obowiązków.
Pierwsza litera ozdobna, z zawijasami
W ten sposób podpisuje się osoba, której bardzo zależy na tym, żeby zrobić wrażenie na otoczeniu, lekko narcystyczna. To twój podpis? Najwyraźniej bardzo zależy ci na opinii i uzyskaniu przychylności osób, które cię otaczają. Źle znosisz krytykę, łatwo można cię zmanipulować pochlebstwami.
Litery nierówne – wiszą i spadają
Osoba, której podpis przypomina falę, nie jest spokojna, nie zna umiaru i nigdy nie wie, kiedy powiedzieć sobie „stop”. Ten podpis zdradza łatwość do ulegania zmiennym nastrojom i wpływom innych ludzi.
Podpis mocno pochylony w prawo
Jeśli podpisujesz się właśnie w ten sposób, to znak, że nie możesz sprostać przyziemnym sprawom, które często cię przerastają. Codzienność cię przytłacza, a bliscy zarzucają ci niepraktyczność. Często bujasz w obłokach.
Podpis mocno pochylony w lewo
Taki podpis oznacza, że jego autor nie lubi się wyróżniać i chętnie odcina się od tego, co jest uznane za obowiązujące i powszechne. Świadczy również o skłonności do wymądrzania się.
Podpis podkreślony
Robią tak osoby pewne siebie, które chcą zaznaczyć swoją wartość. Często są ludźmi sukcesu.



Żródło: papilot.pl

A jak te zależności sprawdzają się u Was? :-)

Kolory a osobowość

Dziś chcę poruszyć kwestię związku naszych ulubionych kolorów 
(takich, które najczęściej nosimy) z naszą osobowością, charakterem. 
Uważam, że jest to dość ciekawy temat. Sądzę, że jest w nim zawarta 
jakaś prawda o ludziach... Ale oczywiście trzeba podejść do tego 
z przymrużeniem oka... Tak więc zapraszam do przeczytania artykułu, 
który został przeze mnie zamieszczony poniżej. 
Być może dowiecie się czegoś nowego zidentyfikujecie się 
z którymś kolorem... :-)
 Znaczeniem i symboliką kolorów zajmowało się w ostatnich dziesięcioleciach
wielu naukowców. Dzięki ich badaniom wiemy obecnie,
że przykładowo zieleń uspokaja i wycisza, a czerwień – przeciwnie – pobudza
i dostarcza energii. Te i inne fakty naukowe sprawiły, że kolory zaczęły być
wykorzystywane do różnych celów przez architektów, uzdrowicieli, specjalistów
od reklamy, czy projektantów ubrań. W jaki sposób? Szpitale np. stawiają na
jasnozielony wystrój wnętrz (bo barwa ta relaksuje i zmniejsza wysiłek wzroku),
a wszelkiego rodzaju bary i restauracje na akcenty pomarańczowe (bo kolor ten
pobudza apetyt i wprawia w dobry nastrój).
Nie od dziś wiadomo również, że to, jakie kolory lubimy szczególnie, świadczy o
cechach naszego charakteru. Wskaż zatem swoją ulubioną barwę, a dowiesz się
na swój temat kilku ciekawych rzeczy!
Fiolet – jest kolorem ścierających się przeciwieństw. Z jednej strony wskazuje
na ogromną wielkoduszność i uczuciowość, z drugiej na potrzebę dominacji i władzy.
Barwa ta symbolizuje również ogromne zainteresowanie sferą duchową, kontemplacją i… luksusem. Prawdopodobnie jesteś więc osobą niezwykle skomplikowaną wewnętrznie, która wciąż szuka dla siebie właściwej drogi.
Czerwień – jeśli jest to twój ulubiony kolor, jesteś bardzo ambitna, odważna
i pewna siebie. Doskonale wiesz, czego chcesz od życia i nie zawahasz się przed niczym,
aby dopiąć swego celu. Przyciągasz do siebie osoby słabsze psychicznie, aby móc
nad nimi dominować i budzić ich podziw. Jesteś również bardzo emocjonalna
i zawsze jasno wyrażasz swoje zdanie, nawet jeśli różni się ono od opinii innych. 
Róż – jest to najbardziej „kobiecy” kolor z całej palety barw. Symbolizuje uczuciowość, wrażliwość i opiekuńczość. Zwolenniczki tego koloru uwielbiają pomagać innym i zawsze dużo z siebie dają.Troskliwość i czułość, którą obdarzają swoich bliskich, mogą być jednak niekiedy odbierane jako zaszczucie i osaczanie. Jeśli twoim ulubionym kolorem jest różowy, prawdopodobnie jesteś romantyczką, wierzącą w księcia na białym koniu.
Z tego względu łatwo cię wykorzystać i skrzywdzić.
Zieleń – symbolizuje otwartość, szczerość i kreatywność. Zwolenniczka tej barwy
jest duszą towarzystwa, która uwielbia szalone, spontaniczne przygody.
Nienawidzisz rutyny i stania w jednym punkcie – wokół ciebie zawsze musi się wiele dziać. Doskonale oddziałujesz na innych, ale nieraz brakuje ci czasu, aby skupić się na własnych potrzebach emocjonalnych. Zdarza ci się marzyć o osiągnięciu równowagi wewnętrznej.
Granat – przez wielu badaczy kolor ten uważany jest jako jeden z „najmądrzejszych”.
Wyraża opanowanie, inteligencję, władzę, odpowiedzialność oraz samowystarczalność. Zwolennicy tej barwy dobrze sprawdzają się w roli sędziów i przywódców, ponieważ uwielbiają podejmować decyzje. Jednocześnie mają skłonności do autorytaryzmu, nadmiernej niezależności i polegania wyłącznie na sobie, przez co trudno znaleźć im miłość.
Żółty - kolor ten czcili Egipcjanie i Majowie jako barwę podtrzymującą życie.
Symbolizuje ona radość, energię i spontaniczność. Prawdopodobnie jesteś osobą,
która cieszy się w towarzystwie ogromną sympatią i zaufaniem. Nigdy nie zdradzasz powierzonych sobie tajemnic, jesteś ostoją przyjaźni. Uwielbiasz słuchać innych,
a energią, którą w sobie posiadasz, mogłabyś obdzielić wszystkich swoich znajomych.
Uważaj jednak, bo twoja podatność na pochwały może przysporzyć ci nieraz kłopotów.
Pomarańcz – symbolizuje dążenie do osiągnięcia celu. Zwolennicy tej barwy
są kompetentni, zorganizowani i bardzo aktywni. Uwielbiają porządek, bo chaos
ich blokuje i męczy. Potrafią dużo z siebie dać, ale tyle samo oczekują od innych.
W swoim pozytywnym podejściu do świata i niespożytej energii są niezrównani.
Świetnie sprawdzają się w czynnościach, wymagających dużych zdolności organizacyjnych.
Błękit – sprzyja skupieniu i koncentracji. Jeśli lubisz ten kolor, prawdopodobnie
masz bardzo analityczny i równocześnie kreatywny umysł. Interesujesz się muzyką,
literaturą bądź sztuką. Masz potrzebę zrobienia czegoś ważnego i pożytecznego,
chcesz, aby inni cię szanowali i doceniali. Budzisz w swoim otoczeniu podziw,
bo jak mało kto – zawsze znajdujesz rozwiązania najtrudniejszych sytuacji.
Brąz – symbolizuje spokój i opanowanie. Osoby, które lubią ten kolor, są bardzo
niepewne siebie i zazwyczaj nie mają poczucia humoru. Ich stabilizacja emocjonalna zazwyczaj utożsamiana jest z nudziarstwem, dlatego może odpychać. Z drugiej jednak strony zwolennicy brązu są osobami bardzo wspierającymi swoich bliskich i niezawodnymi. Ich drugie imię to: uczciwość, uporządkowanie i stabilizacja,
dlatego dobrze sprawdzają się w profesjach związanych z przyrodą. 
Czerń – kolor ten jest odbierany jako symbol elegancji, prestiżu i powagi, budzi
zaufanie, daje poczucie bezpieczeństwa. Najchętniej wybierają go dwie grupy ludzi - pierwsza to osoby mądre, zdyscyplinowane i sumienne, a druga to niepewni swojej
wartości i szukający swojej drogi samotnicy. Zwolennicy czerni zazwyczaj tęsknią
za miłością i mają skłonności do izolacji. Inni widzą w nich osoby niezależne,
zdyscyplinowane i polegające wyłącznie na sobie.
Biel – jest kolorem obrazującym pustkę. Jeśli go wybrałaś, prawdopodobnie jesteś indywidualistką i samotniczką, która ma problemy z poczuciem własnej wartości.
Po zmieszaniu z innymi barwami biel zyskuje inny odcień. Podobnie jest z tobą – rozkwitasz dopiero w połączeniu z innymi ludźmi. Jeśli nie będziesz stronić od przyjaciół i miłości – poczujesz się lepiej we własnej skórze.
Szary – jest kolorem skrywanych emocji. Zwolennicy tej barwy są spokojni, niepewni
siebie, bierni i czują się niezrealizowani na wielu polach swojego życia. Inni ludzie
odbierają ich jako wiecznie znużonych, zestresowanych i pozbawionych jakiejkolwiek
energii. Prawdopodobnie jesteś osobą bardzo wyciszoną, która nie potrzebuje
manifestować wszystkich swoich uczuć.
Złoty – to kolor dobrobytu i luksusu. Jeśli go wybrałaś, prawdopodobnie jesteś szlchetna, dumna i władcza. Uwielbiasz być w centrum zainteresowania i nie zadowalasz się byle czym. Za wszelką cenę starasz się podążać za swoimi marzeniami. Lubisz, gdy inni cię chwalą i doceniają, czasami nie potrafisz jednak wyczuć pochwał interesownych i nieszczerych.
Srebrny – symbolizuje honor, rycerskość i zaufanie. Zwolennicy tej barwy mają wysokie mniemanie o własnej osobie, potrafią jednak pomagać innym. Z tego względu stanowią doskonały materiał na przyjaciela. Z uwagi na swój niepoprawny romantyzm świetnie odnajdują się w relacjach partnerskich.
Źródło: papilot.pl

Zgadzacie się z tym, co przeczytaliście na temat swoich cech charakteru? :)

sobota, 8 listopada 2014

Florence Welch

Panie i Panowie - dziś chcę Wam przedstawić Florence Welch (tak jak prędzej obiecałam).
To moja ulubiona wokalistka. Jej twórczość zafascynowała mnie jakieś 2 lata temu - od tej pory cały czas jej słucham. Jej muzyka jest tak piękna, wielobarwna i oryginalna, jej głos tak wyjątkowy, a ona sama tak charyzmatyczna, iż stwierdziłam, że po prostu muszę o niej napisać!
Napiszę też o jej zespole - Florence and The Machine oraz o ich twórczości.

Jak zwykle, na początek trochę faktów:



Florence Welch, właśc. Florence Leontine Mary Welch (ur. 28 sierpnia 1986 w Londynie) – angielska wokalistka, autorka tekstów i muzyki znana jako wokalistka zespołu Florence and the Machine reprezentującego muzykę z gatunku indie rock.
Debiutancki album zespołu, Lungs został wydany w 2009 roku. 17 stycznia 2010 album został uznany za najlepszy na listach przebojów po tym jak utrzymywał się na nich przez 28 tygodni.
W październiku 2011 roku powstał drugi album zespołu Ceremonials. Zajął pierwsze miejsce w Wielkiej Brytanii oraz szóste w Stanach Zjednoczonych.

Młodość

Urodzona w Camberwell Florence jest siostrzenicą satyryka Craiga Browna. Jest również wnuczką wydawcy The Daily Telegraph Colina Welcha. Florence jest córką Evelyn Welch – wicedyrektorki szkoły King's College London (Arts & Sciences at King's College London), profesor historii specjalizującej się w renesansie oraz Nicka Welcha, kierownika reklamy. Ma dwójkę młodszego rodzeństwa: Grace i JJ'a Welch.
Florence uczyła się najpierw w Thomas's London Day School, potem w Alleyn School, South London. Do Camberwell Art College dostała się dzięki ułożeniu kwiatowej kompozycji głoszącej „You're a twat” („Jesteś piz*ą”). U Welch stwierdzono dysleksję i dysgrafię.

Image

Styl Florence jest dość nietypowy. Jak sama mówi: "na scenie jestem Panią z Shalott w połączeniu z Ofelią i upiorną gotycką damą, jednak w prawdziwym życiu jestem w pewnym sensie pedantyczna i skromna". Lubi długie, półprzezroczyste suknie oraz styl lat 40. Okrzyknięto ją królową stylu vintage.

Tyle z Wikipedii. Teraz ciekawostki:
  • Ulubiony kolor Flo to morska zieleń – Flo mówi, że ten kolor najbardziej oddaje jej osobowość, jest to kolor jej oczu oraz oceanu, na którego punkcie ma obsesję.
  • Ma 1,75 m wzrostu (wedle innych źródeł: 1,80 m).
  • Jej naturalny kolor włosów to mysi brąz/kasztanowy (zaczęła farbować włosy na charakterystyczne dla niej rudości i czerwienie, będąc nastolatką).
  • Dość nietypowa ciekawostka – rozmiar buta Flo to 39.
  • Uczyła się grać na perkusji i klawiszach, ale szybko jej się to znudziło.
  • Grupą Florence + the Machine zarządza Mairead Nash, która postanowiła zostać ich menadżerką po tym, jak spotkała pijaną Florence w klubowej toalecie, gdzie śpiewała przebój Etty James ‘Something’s Got a Hold On Me’.
  • "Pokaż swoje nogi!" to jedno z najczęściej słyszanych przez Flo poleceń, dawanych jej przez reżyserki jej teledysków. (No cóż, trzeba przyznać, że jest posiadaczką pięknych, obłędnie długich nóg!)
  • Florence Welch została zaproszona przez Micka Jaggera do wspólnego występu podczas jego koncertu w Londynie. Oczywiście zaproszenie przyjęła, a ich duet w piosence "Gimme Shelter" wyszeł naprawdę świetnie. :)
  • Florence & The Machine supportowali U2 w Miami. Bono uczył ją wtedy chodzenia na szpilkach... :D
  • Karl Lagerfeld (Chanel) ogłosił Flo swą muzą, czego wynikiem była ich współpraca artystyczna - wokalistka zaśpiewała swój utwór "What the water gave me" podczas jednego z pokazów domu mody Chanel, ubrana w suknię projektu Lagerfelda, rzecz jasna. Innym razem stanęła przed obiektywem projektanta i w ten sposób powstała piękna sesja zdjęciowa, co ciekawe, inspirowana twórczością polskiej malarki Tamary Łempickiej (której obrazy uwielbiam i o której jeszcze także napiszę).
  • Jej oryginalny wizerunek i styl ubioru zaintrygował nie tylko Lagerfelda - dom mody Gucci także nawiązał współpracę z wokalistką. Poza tym, Florence pojawiła się w różnych edycjach Vogue'a. 
  • Zespół Welch ma na swoim koncie nominacje do Grammy. 
  • Piosenki Maszyn pojawiły się w soundtrack'ach filmów: "Jedz, módl się, kochaj" ("Dog days are over"), "Saga Zmierzch. Zaćmienie" ("Heavy in your arms"), "Królewna Śnieżka i Łowca" ("Breath of life") i "Wielki Gatsby" ("Over the love"). 
  • Krytycy muzyczni porównują Florence do takich wokalistek jak Kate Bush, czy Bjork.
  • Ma podwójne obywatelstwo- brytyjskie oraz amerykańskie.
  • Jej typ głosu to kontralt.
  • Rozpiętość głosu: 3 oktawy + 1 nuta (D3-E6).
  • Rejestr gwizdkowy: brak.
  • Najdłuższa utrzymana nuta: 24 sekundy.
Te informacje pochodzą częściowo ze strony internetowej oficjalnego fan clubu F+TM: florenceandthemachine.pl, po części też ode mnie (różne źródła). 

MUZYKA

Krótka recenzja drugiej płyty zespołu Florence and The Machine - "Ceremonials" :

"Druga płyta jednej z najciekawszych artystek młodego pokolenia! Debiutancka płyta "Lungs" , która eksponowała wyjątkowy głos Florence i w niepowtarzalny sposób łączyła wpływy Kate Bush i Tori Amos, sprawiła, że młoda wokalistka w krótkim czasie stała się globalną gwiazdą. Płyta "Lungs" rozeszła się na świecie w multipltynowych nakładach (platyna również w Polsce!), a Magazyn "Time" umieścił Florence na 51. miejscu listy najbardziej wpływowych osób na świecie. Nawet sama Beyonce wskazała właśnie muzykę Florence & The Machine jako swoją główną inspirację przy nagrywaniu ostatniej płyty. 
Nowo zdobyta popularność służy Florence jednak głównie po to, by na "Ceremonials" zaprezentować jeszcze bardziej wymagający, ambitny repertuar! "Tym razem było nieco inaczej, bo wiedziałam jak wiele ludzi czeka na tę płytę" - mówi Florence - "usiłowałam nagrać materiał, który sama chciałabym usłyszeć - dramatyczne, potężne, a jednocześnie nieco przerażające brzmienie. Chciałam, żeby efekt był powalający". 
          (merlin.pl)                                  

Cytaty z biografii Flo ("Florence + The Machine. Głos wszechmogący"):


"Poznajcie Florence Welch - oczytane dziecko z południa Londynu, które zaczynało śpiewając na pogrzebach, by później występować na scenach całego świata"


"Historia Florence + The Machine stanowi radosny kontrast dla licznych pięknie opakowanych, wytresowanych gwiazdek pop, których jedynym marzeniem jest sława."


P.S. 

Polecam Wam tę książkę! Jest ciekawie napisana, zawiera też bardzo dużo wypowiedzi Florence - przyjemnie się ją czyta. Zasadniczo jest ona poświęcona Florence Welch, jednak przeczytamy w niej także bardzo wiele na temat jej zespołu, jego historii i działalności, ponieważ Flo działa przede wszystkim w swoim zespole, nie solo. 

Moje spostrzeżenia na temat Florence, zespołu oraz ich muzyki:
                        
           FLORENCE
  • Florence zdarza się uciekać przed ochroniarzami podczas jej własnych koncertów, gdy z właściwą sobie żywiołowością wpada w tłum fanów, a biedni panowie próbują zapanować nad sytuacją... :D
  • Florence zdarza się występować na scenie w takim make-up'ie, jaki przeciętna kobieta nosi na co dzień - lecz wcale nie odbiera jej to uroku. 
  • Zdarza się jej (bardzo często) występować na boso. :) 
  • Zdarza się jej (na koncertach) wymazać od stóp do głów brokatem.
  • Z całą pewnością nie jest typem idealnej, dopracowanej w każdym najmniejszym szczególe celebrytki. Potwierdzają to powyższe argumenty. :D
  • Jest bezpośrednia, prostolinijna podczas wywiadów, koncertów, spotkań z fanami.
  • Jest prawdziwa w tym, co robi, w swej muzyce, w sposobie bycia - nikogo nie naśladuje.
  • Ten, kto obejrzał jakiekolwiek jej koncerty potwierdzi, że nie ma ona na swoim koncie dwóch takich samych występów - każdy wykon to nowa, kolejna odsłona muzyczna tej wokalistki; każdy jej utwór ma wiele wersji, a do każdej z nich dodana jest zawsze nowa jakość.
  • Jej głos jest nieprawdopodobnie wszechstronny - od delikatnych, cichych, ciepłych dźwięków automatycznie, bez żadnego problemu przechodzi do mocnych, głośnych, momentami mrocznych. Od niskich do niewiarygodnie wysokich. Od jednostajnych, do poszarpanych. Z pełną świadomością i celowością.
  • Nie pyta o pozwolenie - po prostu zabiera ludzi w swój świat... Swym głosem porywa zarówno całe tłumy na koncertach, jak i każdego pojedynczego odbiorcę w jego domowym zaciszu. 
  • Nie zabiega o całe to sztuczne obramowanie w postaci choreografów, tancerzy, 15 kreacji podczas jednego koncertu, efektów specjalnych, reflektorów, fajerwerków i tym podobnych. Ona wychodzi na scenę, czaruje swym wokalem i sposobem bycia, przekazuje emocje, zabiera w podróż po swych genialnych utworach - bez zbędnych dodatków - i ludzie ją za to kochają.
  • Znajdziemy u niej wszystkie cechy prawdziwego artysty:
                 - wokal diwy
                 - własny, niepowtarzalny styl w muzyce, ubiorze, sposobie bycia 
                 - oryginalność
                 - umiejętność przekazywania prawdziwych emocji
                 - wdzięk
                 - elegancję
                 - dojrzałość
                 - skromność i nieśmiałość małej dziewczynki
                 - wrażliwość
                 - magnetyzm
           
          ZESPÓŁ
  • Co do zespołu - bazuje na prawdziwym instrumentarium, nie syntezatorach itp. Tak więc w ich utworach słychać harfę (bardzo często), skrzypce, fortepian, bębny. 
  • Tutaj muszę od razu wspomnieć o perkusji - perkusista F+TM, Chris Hayden  jest mistrzem! Wystarczy posłuchać fragment jakiegokolwiek ich koncertu (szczególnie wersji koncertowej utworu "Spectrum"), żeby zobaczyć co on z tymi instrumentami wyprawia!  
  • Harfista też jak najbardziej daje radę :)
  • Chórek - g e n i a l n y.
          UTWORY
  • A co do utworów - niewątpliwie, piosenki Maszyn dzielą lata świetlne od utworów, którymi nas zalewają, i za wszelką cenę promują media... Właśnie oryginalność tych kompozycji, a przede wszystkim "zbyt wysoka" jakość są powodami niesłusznego pomijania ich np. przez radio, czy telewizyjne kanały muzyczne.
  • Kompozycje są niesamowite. Genialne. Ciekawe aranżacyjnie. Emocjonalne. Bardzo różnorodne, dobre na każdy nastrój. Dlaczego? Dlatego że na płytach znajdziemy:
- utwory radosne, lekkie: "Breaking down", "Landscape", "Heartlines", "All this and heaven too", "Between two lungs", 'Swimming".  

- piosenki "z charakerem": "Kiss with a fist", "Girl with one eye", "Bird song", "Bedroom hymns", "Strangeness and charm", "Lover to lover", "What the water gave me", "My boy builds coffins". 

- "cięższe" klimaty: "Seven devils", "Drumming song", "Heavy in your arms", "Blinding". 

- piosenki z dużą energią: "Shake it out", "Dog days are over", "Cosmic love", "Spectrum", "Rabbit heart", "Howl", "Hurricane drunk", "You've got the love".  

- z dozą nostalgii: "Never let me go", "Over the love".  

- bardzo klimatyczne: "Only if for a night", "No light no light", "Leave my body", "Remain nameless", "Breath of life".
  • Inny aspekt dotyczący utworów Flo i Maszyn to świetne, przemyślane, często bardzo poetyckie, nierzadko też emocjonalne TEKSTY. Osobiście jestem pod ich wrażeniem, uwielbiam je i nie ukrywam, że znam większość z nich na pamięć, chociaż się ich nie uczyłam :) W zakładce Teksty możecie ich zauważyć bardzo wiele, więc zapraszam do czytania... :-)
Teraz chciałabym dodać kilka utworów Florence and The Machine (wraz z teledyskami), żebyście mogli trochę poznać ich muzykę:


"Only if for a night" 
(nie ma oficjalnego teledysku, więc dodaję wersję koncertową, równie piękną, z Royal Albert Hall)
      
                                            

                                                                "Breath of life"

                                         

                                                                  "Spectrum"
                                           
             

                                                                "Shake it out"
                                                          
             

 "Never let me go"

                                          

"Heavy in your arms"

                                          

 "What the water gave me"

            

  "Drumming song" (ja chcę mieć takie nogi! :D) 

                                          

"You've got the love"

                                           

"Rabbit heart"

                                           

"Breaking down"

                                           


A oto zdjęcia z sesji Karla Legerfelda: 











Podsumowując - sądzę, że z posta mogliście dowiedzieć się paru rzeczy o Florence Welch, których prędzej nie wiedzieliście. Niektórzy z Was pewnie dopiero teraz poznali Flo. Ale na pewno Wszyscy z Was już wiedzą, jak bardzo ją cenię :) Tak więc zachęcam absolutnie każdego do zasłuchania się 
(i zakochania) w jej Muzyce.