sobota, 8 listopada 2014

Florence Welch

Panie i Panowie - dziś chcę Wam przedstawić Florence Welch (tak jak prędzej obiecałam).
To moja ulubiona wokalistka. Jej twórczość zafascynowała mnie jakieś 2 lata temu - od tej pory cały czas jej słucham. Jej muzyka jest tak piękna, wielobarwna i oryginalna, jej głos tak wyjątkowy, a ona sama tak charyzmatyczna, iż stwierdziłam, że po prostu muszę o niej napisać!
Napiszę też o jej zespole - Florence and The Machine oraz o ich twórczości.

Jak zwykle, na początek trochę faktów:



Florence Welch, właśc. Florence Leontine Mary Welch (ur. 28 sierpnia 1986 w Londynie) – angielska wokalistka, autorka tekstów i muzyki znana jako wokalistka zespołu Florence and the Machine reprezentującego muzykę z gatunku indie rock.
Debiutancki album zespołu, Lungs został wydany w 2009 roku. 17 stycznia 2010 album został uznany za najlepszy na listach przebojów po tym jak utrzymywał się na nich przez 28 tygodni.
W październiku 2011 roku powstał drugi album zespołu Ceremonials. Zajął pierwsze miejsce w Wielkiej Brytanii oraz szóste w Stanach Zjednoczonych.

Młodość

Urodzona w Camberwell Florence jest siostrzenicą satyryka Craiga Browna. Jest również wnuczką wydawcy The Daily Telegraph Colina Welcha. Florence jest córką Evelyn Welch – wicedyrektorki szkoły King's College London (Arts & Sciences at King's College London), profesor historii specjalizującej się w renesansie oraz Nicka Welcha, kierownika reklamy. Ma dwójkę młodszego rodzeństwa: Grace i JJ'a Welch.
Florence uczyła się najpierw w Thomas's London Day School, potem w Alleyn School, South London. Do Camberwell Art College dostała się dzięki ułożeniu kwiatowej kompozycji głoszącej „You're a twat” („Jesteś piz*ą”). U Welch stwierdzono dysleksję i dysgrafię.

Image

Styl Florence jest dość nietypowy. Jak sama mówi: "na scenie jestem Panią z Shalott w połączeniu z Ofelią i upiorną gotycką damą, jednak w prawdziwym życiu jestem w pewnym sensie pedantyczna i skromna". Lubi długie, półprzezroczyste suknie oraz styl lat 40. Okrzyknięto ją królową stylu vintage.

Tyle z Wikipedii. Teraz ciekawostki:
  • Ulubiony kolor Flo to morska zieleń – Flo mówi, że ten kolor najbardziej oddaje jej osobowość, jest to kolor jej oczu oraz oceanu, na którego punkcie ma obsesję.
  • Ma 1,75 m wzrostu (wedle innych źródeł: 1,80 m).
  • Jej naturalny kolor włosów to mysi brąz/kasztanowy (zaczęła farbować włosy na charakterystyczne dla niej rudości i czerwienie, będąc nastolatką).
  • Dość nietypowa ciekawostka – rozmiar buta Flo to 39.
  • Uczyła się grać na perkusji i klawiszach, ale szybko jej się to znudziło.
  • Grupą Florence + the Machine zarządza Mairead Nash, która postanowiła zostać ich menadżerką po tym, jak spotkała pijaną Florence w klubowej toalecie, gdzie śpiewała przebój Etty James ‘Something’s Got a Hold On Me’.
  • "Pokaż swoje nogi!" to jedno z najczęściej słyszanych przez Flo poleceń, dawanych jej przez reżyserki jej teledysków. (No cóż, trzeba przyznać, że jest posiadaczką pięknych, obłędnie długich nóg!)
  • Florence Welch została zaproszona przez Micka Jaggera do wspólnego występu podczas jego koncertu w Londynie. Oczywiście zaproszenie przyjęła, a ich duet w piosence "Gimme Shelter" wyszeł naprawdę świetnie. :)
  • Florence & The Machine supportowali U2 w Miami. Bono uczył ją wtedy chodzenia na szpilkach... :D
  • Karl Lagerfeld (Chanel) ogłosił Flo swą muzą, czego wynikiem była ich współpraca artystyczna - wokalistka zaśpiewała swój utwór "What the water gave me" podczas jednego z pokazów domu mody Chanel, ubrana w suknię projektu Lagerfelda, rzecz jasna. Innym razem stanęła przed obiektywem projektanta i w ten sposób powstała piękna sesja zdjęciowa, co ciekawe, inspirowana twórczością polskiej malarki Tamary Łempickiej (której obrazy uwielbiam i o której jeszcze także napiszę).
  • Jej oryginalny wizerunek i styl ubioru zaintrygował nie tylko Lagerfelda - dom mody Gucci także nawiązał współpracę z wokalistką. Poza tym, Florence pojawiła się w różnych edycjach Vogue'a. 
  • Zespół Welch ma na swoim koncie nominacje do Grammy. 
  • Piosenki Maszyn pojawiły się w soundtrack'ach filmów: "Jedz, módl się, kochaj" ("Dog days are over"), "Saga Zmierzch. Zaćmienie" ("Heavy in your arms"), "Królewna Śnieżka i Łowca" ("Breath of life") i "Wielki Gatsby" ("Over the love"). 
  • Krytycy muzyczni porównują Florence do takich wokalistek jak Kate Bush, czy Bjork.
  • Ma podwójne obywatelstwo- brytyjskie oraz amerykańskie.
  • Jej typ głosu to kontralt.
  • Rozpiętość głosu: 3 oktawy + 1 nuta (D3-E6).
  • Rejestr gwizdkowy: brak.
  • Najdłuższa utrzymana nuta: 24 sekundy.
Te informacje pochodzą częściowo ze strony internetowej oficjalnego fan clubu F+TM: florenceandthemachine.pl, po części też ode mnie (różne źródła). 

MUZYKA

Krótka recenzja drugiej płyty zespołu Florence and The Machine - "Ceremonials" :

"Druga płyta jednej z najciekawszych artystek młodego pokolenia! Debiutancka płyta "Lungs" , która eksponowała wyjątkowy głos Florence i w niepowtarzalny sposób łączyła wpływy Kate Bush i Tori Amos, sprawiła, że młoda wokalistka w krótkim czasie stała się globalną gwiazdą. Płyta "Lungs" rozeszła się na świecie w multipltynowych nakładach (platyna również w Polsce!), a Magazyn "Time" umieścił Florence na 51. miejscu listy najbardziej wpływowych osób na świecie. Nawet sama Beyonce wskazała właśnie muzykę Florence & The Machine jako swoją główną inspirację przy nagrywaniu ostatniej płyty. 
Nowo zdobyta popularność służy Florence jednak głównie po to, by na "Ceremonials" zaprezentować jeszcze bardziej wymagający, ambitny repertuar! "Tym razem było nieco inaczej, bo wiedziałam jak wiele ludzi czeka na tę płytę" - mówi Florence - "usiłowałam nagrać materiał, który sama chciałabym usłyszeć - dramatyczne, potężne, a jednocześnie nieco przerażające brzmienie. Chciałam, żeby efekt był powalający". 
          (merlin.pl)                                  

Cytaty z biografii Flo ("Florence + The Machine. Głos wszechmogący"):


"Poznajcie Florence Welch - oczytane dziecko z południa Londynu, które zaczynało śpiewając na pogrzebach, by później występować na scenach całego świata"


"Historia Florence + The Machine stanowi radosny kontrast dla licznych pięknie opakowanych, wytresowanych gwiazdek pop, których jedynym marzeniem jest sława."


P.S. 

Polecam Wam tę książkę! Jest ciekawie napisana, zawiera też bardzo dużo wypowiedzi Florence - przyjemnie się ją czyta. Zasadniczo jest ona poświęcona Florence Welch, jednak przeczytamy w niej także bardzo wiele na temat jej zespołu, jego historii i działalności, ponieważ Flo działa przede wszystkim w swoim zespole, nie solo. 

Moje spostrzeżenia na temat Florence, zespołu oraz ich muzyki:
                        
           FLORENCE
  • Florence zdarza się uciekać przed ochroniarzami podczas jej własnych koncertów, gdy z właściwą sobie żywiołowością wpada w tłum fanów, a biedni panowie próbują zapanować nad sytuacją... :D
  • Florence zdarza się występować na scenie w takim make-up'ie, jaki przeciętna kobieta nosi na co dzień - lecz wcale nie odbiera jej to uroku. 
  • Zdarza się jej (bardzo często) występować na boso. :) 
  • Zdarza się jej (na koncertach) wymazać od stóp do głów brokatem.
  • Z całą pewnością nie jest typem idealnej, dopracowanej w każdym najmniejszym szczególe celebrytki. Potwierdzają to powyższe argumenty. :D
  • Jest bezpośrednia, prostolinijna podczas wywiadów, koncertów, spotkań z fanami.
  • Jest prawdziwa w tym, co robi, w swej muzyce, w sposobie bycia - nikogo nie naśladuje.
  • Ten, kto obejrzał jakiekolwiek jej koncerty potwierdzi, że nie ma ona na swoim koncie dwóch takich samych występów - każdy wykon to nowa, kolejna odsłona muzyczna tej wokalistki; każdy jej utwór ma wiele wersji, a do każdej z nich dodana jest zawsze nowa jakość.
  • Jej głos jest nieprawdopodobnie wszechstronny - od delikatnych, cichych, ciepłych dźwięków automatycznie, bez żadnego problemu przechodzi do mocnych, głośnych, momentami mrocznych. Od niskich do niewiarygodnie wysokich. Od jednostajnych, do poszarpanych. Z pełną świadomością i celowością.
  • Nie pyta o pozwolenie - po prostu zabiera ludzi w swój świat... Swym głosem porywa zarówno całe tłumy na koncertach, jak i każdego pojedynczego odbiorcę w jego domowym zaciszu. 
  • Nie zabiega o całe to sztuczne obramowanie w postaci choreografów, tancerzy, 15 kreacji podczas jednego koncertu, efektów specjalnych, reflektorów, fajerwerków i tym podobnych. Ona wychodzi na scenę, czaruje swym wokalem i sposobem bycia, przekazuje emocje, zabiera w podróż po swych genialnych utworach - bez zbędnych dodatków - i ludzie ją za to kochają.
  • Znajdziemy u niej wszystkie cechy prawdziwego artysty:
                 - wokal diwy
                 - własny, niepowtarzalny styl w muzyce, ubiorze, sposobie bycia 
                 - oryginalność
                 - umiejętność przekazywania prawdziwych emocji
                 - wdzięk
                 - elegancję
                 - dojrzałość
                 - skromność i nieśmiałość małej dziewczynki
                 - wrażliwość
                 - magnetyzm
           
          ZESPÓŁ
  • Co do zespołu - bazuje na prawdziwym instrumentarium, nie syntezatorach itp. Tak więc w ich utworach słychać harfę (bardzo często), skrzypce, fortepian, bębny. 
  • Tutaj muszę od razu wspomnieć o perkusji - perkusista F+TM, Chris Hayden  jest mistrzem! Wystarczy posłuchać fragment jakiegokolwiek ich koncertu (szczególnie wersji koncertowej utworu "Spectrum"), żeby zobaczyć co on z tymi instrumentami wyprawia!  
  • Harfista też jak najbardziej daje radę :)
  • Chórek - g e n i a l n y.
          UTWORY
  • A co do utworów - niewątpliwie, piosenki Maszyn dzielą lata świetlne od utworów, którymi nas zalewają, i za wszelką cenę promują media... Właśnie oryginalność tych kompozycji, a przede wszystkim "zbyt wysoka" jakość są powodami niesłusznego pomijania ich np. przez radio, czy telewizyjne kanały muzyczne.
  • Kompozycje są niesamowite. Genialne. Ciekawe aranżacyjnie. Emocjonalne. Bardzo różnorodne, dobre na każdy nastrój. Dlaczego? Dlatego że na płytach znajdziemy:
- utwory radosne, lekkie: "Breaking down", "Landscape", "Heartlines", "All this and heaven too", "Between two lungs", 'Swimming".  

- piosenki "z charakerem": "Kiss with a fist", "Girl with one eye", "Bird song", "Bedroom hymns", "Strangeness and charm", "Lover to lover", "What the water gave me", "My boy builds coffins". 

- "cięższe" klimaty: "Seven devils", "Drumming song", "Heavy in your arms", "Blinding". 

- piosenki z dużą energią: "Shake it out", "Dog days are over", "Cosmic love", "Spectrum", "Rabbit heart", "Howl", "Hurricane drunk", "You've got the love".  

- z dozą nostalgii: "Never let me go", "Over the love".  

- bardzo klimatyczne: "Only if for a night", "No light no light", "Leave my body", "Remain nameless", "Breath of life".
  • Inny aspekt dotyczący utworów Flo i Maszyn to świetne, przemyślane, często bardzo poetyckie, nierzadko też emocjonalne TEKSTY. Osobiście jestem pod ich wrażeniem, uwielbiam je i nie ukrywam, że znam większość z nich na pamięć, chociaż się ich nie uczyłam :) W zakładce Teksty możecie ich zauważyć bardzo wiele, więc zapraszam do czytania... :-)
Teraz chciałabym dodać kilka utworów Florence and The Machine (wraz z teledyskami), żebyście mogli trochę poznać ich muzykę:


"Only if for a night" 
(nie ma oficjalnego teledysku, więc dodaję wersję koncertową, równie piękną, z Royal Albert Hall)
      
                                            

                                                                "Breath of life"

                                         

                                                                  "Spectrum"
                                           
             

                                                                "Shake it out"
                                                          
             

 "Never let me go"

                                          

"Heavy in your arms"

                                          

 "What the water gave me"

            

  "Drumming song" (ja chcę mieć takie nogi! :D) 

                                          

"You've got the love"

                                           

"Rabbit heart"

                                           

"Breaking down"

                                           


A oto zdjęcia z sesji Karla Legerfelda: 











Podsumowując - sądzę, że z posta mogliście dowiedzieć się paru rzeczy o Florence Welch, których prędzej nie wiedzieliście. Niektórzy z Was pewnie dopiero teraz poznali Flo. Ale na pewno Wszyscy z Was już wiedzą, jak bardzo ją cenię :) Tak więc zachęcam absolutnie każdego do zasłuchania się 
(i zakochania) w jej Muzyce. 

6 komentarzy:

  1. Wow! I po takim poście można poznać prawdziwą fankę!
    Nie wiem co nspisać! To było dopracowane w stu procentach!
    Co do sesji... Świetna! Te karminowe usta i od razu wiesz, że chodzi o Łępicką ;)
    Jedno wiem też na pewno! Muszę odnaleźć ten występ z Jaggerem :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej, dziękuję za Twe (jak zwykle) przemiłe słowa! :)
    A sesja faktycznie jest genialna, osobiście jestem zachwycona... :)
    Co do Łempickiej - co za spostrzegawczość, wow! :)
    A co do występu - na YT jest kilka filmików z tym występem, jednak jakość żadnego z nich niestety nie zachwyca... Ale i tak słychać potężne głosisko Flo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha kocham sztukę ;P
      A te karminowe usta były akurat charakterystyczne dla jej twórczości ^^

      Usuń
  3. Teraz też to dostrzegłam! Dzięki :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki, za tę notkę! Uwielbiam Florence! Świetne są twoje posty, można się dużo dowiedzieć :D A występ z Jaggerem super hueheu Dwóch ulubionych wykonawców na jednej scenie to jest coś :D A do tego Flo wcale nie była gorsza od Micka w jego charakterystycznym jaggerowym tańcu ahahah :D Zapraszam do mnie na rozdział, btw ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki :D No ba, Flo w niczym nie była gorsza od Jaggera... :D
    Life-is-brutal

    OdpowiedzUsuń